Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion

Ruvus

Pytanie dotyczy tego czy lubicie na wszelkich wampirach/magach czy wilkołakach etap przemiany czy tez poznanie mocy/świadomość o tym kim się jest? czy wolicie jak od razu już jesteście wampirem czy świadomym magiem i gracie już na grubym podłożu. Ja osobiście czasem nie lubię dopytywać się o wszystko na początku, chociaż w kampaniach może to zapoczątkować jakiś wątek, bo tak "O wampir" to nudnawe by było trochę.

Shinji

Powiem Ci tak, przemiana jest bardzo ważnym elementem w życiu każdej postaci. Jest to coś, czego nie można zapomnieć, bardzo głębokie odczucie zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Jednak gdy ktoś gra po raz 10 np. w wampira i musi każdą postacią uczyć się wszystkiego o nowym życiu (kiedy jako gracz wie dokładnie wszystko) jest żmudne i nudne. Jest to ciekawe przeżycie, ale na pierwszy, drugi raz, moim skromnym zdaniem. Ale i tak osobiście wolę zacząć jako zwykły śmiertelnik, poznać własną postać, gdy jeszcze miała w sobie część człowieczeństwa. A potem ulec przemianie.

Ruvus

OK co do twojego pierwszego zdania to wiem o tym. tylko pytam właśnie graczy co o tym sądzą.

SKRLEVY

Ja również uważam że każdą kampanie warto zacząć grać ludzmi którzy nie mają upakowanej całek KP skillami i bonusami (co w ogóle uważam za całkowicie zbędne na kazdym poziomie rozgrywki) przemiana i okres oczekiwania na nią pozwala poznać postać i kierować się tym jak zostanie ona wykreowana przez charakter i odgrywanie co jest ważne ;d gotowa postać jest nudna ;d

Ruvus

A jeśli jest wyzwaniem. napisze Ci postać tekstem- zupełnie ciągłym. Z trzeciej lub pierwszej osoby. Odegrać ją trzeba wcielić się. Stworze w moim umyśle coś co uważam za uosobienie pewnych cech. Nie podjął byś się? myślisz że było by to nudne? Kurde a może chcesz się zmierzyć? Zrobię jednostrzałówkę zupełnie niezdrową dla psychiki.

SKRLEVY

Tutaj akurat mojego zdania nie zmienisz miałem już wiele gotowców i postać której nie mogę odkryć od początku do końca i wykreować jest poprostu dobra na początku ma dużo bajerów i w oigóle po czym okazuje się że nie ma tak naprawdę nic a MG wie o wszytkim co jest nudne

CMDR Blue R

Powiem to tak. Świeży Wampir, co dopiero dowiaduje się, kim jest, to świetny motyw dla każdego gracza, zaczynającego grę w tym świecie. Ułatwia to o tyle, że on nie musi (ba, nawet nie powinien) wertować całych podręczników, tylko od razu wchodzi w grę i poznaje świat...

No, ale co jak gramy 20 raz... Dochodzi do problemów "wiedza gracza, a wiedza postaci"... Odegranie młodego wampira staje się kłopotliwe, bo gracz (niejako odruchowo) może zacząć robić coś, co jest normalne dla wampirów, a nowa postać o tym nie wie...

Aczkolwiek, nawet zaczynając grę jako Wampir, wplecenie w osobowość wpływu przemiany, jest dla mnie bardzo ważne... Choć może to dla moich postaci, bo zwykle lubiłem grać takimi, co wręcz żałowali, tego co się stało i że są teraz wampirem... I takie oswajanie się z nowym światem, o którym się wcześniej nie wiedziało, szok jaki wywoływał na tej postaci...I piętno, które się odciskało na osobowości...

Ruvus

A jak z mistrzem gry? Bo rozumiem że mamy juz odpowiedź ze strony graczy. Mi na przykład jak prowadziłem kolejna już sesje Vampira nudziło preludium. Nie wiem pytanie do ludzi którzy wiele razy przemieniali. czy po jakimś czasie nie stało się to nudne? Tłumaczyć wszystko itp? A Gracze ostatnie pytanie: Czy nie nudziło sie wam udawanie "ojej co sie ze mną stało" (odgrywanie całego etapu itp?)-wiele razy?

Shinji

Ja miałem inne odczucia po ostatniej przemianie, nie było nawet o tyle to nudne, co właśnie, o czym napisał już Finek, konfilkt 'wiedza gracza a wiedza postaci'. Postać nie wiedziała o co chodzi, a ja jako gracz tak. Głupie to uczucie, kiedy chce coś zrobić i wiem, że normalnie dałbym radę, ale jeszcze teraz nie mogę się wychylać Wink

CMDR Blue R

W sumie "zaawansowany gracz" powinien przemianę zrobić opisowo.... Z MG uzgodnić, jak to przebiegało i jak jego postać to odczuła, niż naprawdę odgrywać... Bo inaczej to przypomina trochę oglądanie po raz 10 tego samego Horroru i "staranie się" bać, gdy zza rogu wyskoczy potwór... Niby się da, ale więcej wysiłku, niż zabawy.

Trochę to też, jak granie z MG, który opowiedział ci, co się będzie działo... Ty wiesz, czego się spodziewać, a jednocześnie nie możesz... A jednak podświadomie nie popełnisz niektórych błędów, bo znasz konsekwencje, których twoja postać nie zna...

Dlatego, moim zdaniem, gracz, który gra po raz N-ty powinien zaczynać jako "dorosły" wampir, a jego przemianę powinno się zastąpić wspólnie dobraną historią... Może gracz ma świetny pomysł, co się wtedy mogło stać i warto się temu przyjrzeć?

Ruvus

Ja myślę że może nie jako dorosły ale jako ki8lkomiesięczny. Wtajemniczony czy rozeznany. Pięcioletni wampir może być bardzo słaby. A dorosły według świata mroku to nazwa wampira silnego. - jakby ktoś nie wiedział. Czytałem podręcznik

CMDR Blue R

A ja nie i dlatego na "nowego wampira" się świetnie nadaję... bo trochę za mało sesji na "wtajemniczonego" mam za sobą... (a podręcznika jak nie gamemasteruje wolę nie czytać, psuje tylko zabawę, zwłaszcza.... własnie... za chwilę nowy temat do dyskusji Very Happy

) No i w sensie dorosły szło mi właśnie o "wtajemniczonego"...

SKRLEVY

Moim zdaniem dobry gracz poradzi sobie z konfliktem wiedza gracza - wiedza postaci
owszem czasami odgrywanie przemiany po raz 20styy staje się nudnawe ale kto każe to za kazdym razem robić tak samo ? przemian mogą być tysiące sposobów i rodzajów a wtajemniczanie postaci może się na równie wiele sposobów osbywać.
dlaczego nie wprowadzić graczowi traumy albo innych rpbolemów związanych z przemianą coś czego nie miał w poprzednich grach ;d w takim układzie będziem usiał się aklimatyzować od nowa