|
Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MrGollum
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:21, 23 Gru 2006 Temat postu: Budowanie Klimatu |
|
|
Zachęcam do dzielenia się swoimi doświadczeniami i pomysłami na osiągnięcie odpowiedniego klimatu na sesjach
Ja uważam że muzyka jest świetnym dodatkiem do każdej sesji ,i nie wyobrażam sobie prowadzenia bez niej. Muzyka daje świetny klimat i potrafi wzbudzić w graczach konkretne emocje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gib_gibon
Przybysz
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob 17:02, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w 100% muzyka może być świetna, ale źle użyta może zanudzic graczy. Szczególnie źle kojarzy mi się granie przy Enyi, fajna muzyka na jakąś przygode lecz jeszcze lepsza na sen;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistle
Ciura Obozowa
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob 22:33, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja lubię granie przy muzyce i świecach. Co do tworzenia klimatu to fajnie jest włożyć na siebie coś, co będzie nas utożsamiało z odgrywaną postacią np okulary jeśli postać jest niedowidząca badź kapelusz jeśli permanentnie w nim chodzi. Pozwala to na lepsze odgrywanie i 'kontakt' z tym w kogo się zamieniamy. Fajne triki to też zawiązanie przepaską oczu niewidomemu i tym podobne.
Co do muzyki to z autopsji wiem, że można wykorzystać KAŻDĄ :> choćby ścieżkę dźwiękową z 'Kill Bill'a', przy której grało mi się fenomenalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:05, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się że budowanie nastroju przy pomocy muzyki jest pomysłem trafionym w dziesiątke, jednak świece to już inna sprawa,w budowaniu klimatu chodzi o to, żeby bohaterowie czuli się tak jakby byli w tym wyimaginowanym świecie... Ciężko jest jednak wyobrazić sobie że jest piękny lipcowy dzień, kiedy w pokoju świecą sie 2-4 świeczek na krzyż i jest ciemno jak w nocy... więc ze świeczkami radze ostrożnie
Co do gadżetów, to równiez zgadzam sie że bardzo pomagają się wczówać w role, co wiecej za przynoszenie takowych dodatków MG może nagrodzić gracza dodatkowymi punktami doświadczenia, zachęca to graczy do coraz wierniejszego wcielania się w postać, a co za tym idzie poprawia to całą rozgrywke
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrGollum
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:36, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Teraz sobie przypomniałem o bardzo często używanej rzeczy przeze mnie na sesjach. Mianowicie listy , dokumenty , i różne wiadomości które daje graczom na sesjach. Ładnie wykonane mogą dodać dodatkowego klimatu. Dodatkowo lepiej zawsze dać wcześniej przygotowany list bochaterom , niż wymyślac treść listu podczas sesji. W listach i dokumentach można też dać ukrytą treść , albo coś zakodowanego dla bystrych graczy. Zdarzyło mi się też dać graczą księge magii w której znajdowały się opisy rytułałów które mogli wykorzystać gracze , jeśli to odczytali oczywiście :] Uważam że robienie takich bajerów na sesjach zawsze fajnie wychodzi , szczególnie jeśli robimy jakąś fajną intryge , kryminał lub inną sesje w stylu odkyrwania tajemnic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 20:54, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja dałem graczom gazetki.... Efekt przerósł jednak moje zdolności (tzn. pisanie gazetek i sesji nie zgrywało się. Głównie dlatego, że termin między sesjami był zbyt krótki).
No, ale BG te gazetki się podobały. Zawsze czytali od deski do deski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:21, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio na sesji Rufus dał nam karteczkę którą znaleźliśmy w zgliszczach. Na szczęście jeden z nas miał odcyfrowywanie zapisków i Rufus musiał nam ją przeczytać
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrGollum
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:52, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Z karteczkami trzeba uważać i zawsze tworzyć scenariusze tak aby Bochaterowie Graczy mogli przejść przygode nie odnajdując lub nie odczytując karteczki. Jeśli przygoda jest uzależniona od danej "karteczki" może się zrobić klops jeśli gracze jej nie zrozumieją
Dlatego zawsze gdy daje karteczki to służą one głównie jako pomoce , lecz zawsze obok nich są jakieś alternatywy aby przygoda nigdy nie utchwiła w martwym punkcie :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw 16:38, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja raz planowałem coś takiego, że gracze dostali ręcznie pisane rozkazy. Ale było tak zrobione, że napis:
(...) na okręt 2 i tam zgłoście (...)
Odczytali jako:
(...) na okręt 21. Tam zgłoście (...)
Przyznam, że trochę bałem się, że odczytają to prawidłowo, bo okręt numer 2 miał zostać zniszczony przy zrzucie spadochronowym (nie pytajcie, co tam się działo. Dość, że okręty podwodne zrzucali na spadochronach i rakietach do wody) i gdyby odczytali poprawnie... Hmmm.... Byłby kłopot.... No to zrobiłem, że zamiast kartki będzie test i kazałem graczom rzucać k20 na odcyfrowywanie. Na szczęście żaden nie wyrzucił wymaganego testu (a gram, że jak wymagany jest jakiś wynik, to wyrzucenie czystej 20 zezwala na drugi rzut k20*) PT 40... Choć jeden gracz z 37 był blisko... To parę innych rzeczy co mieli nieodczytać im powiedziałem. Ale numer zostawiłem błędny. Jeżeli wiadomość co dostają gracze jest bardzo ważna dla fabuły, lepiej osobiście dopilnować, aby przeczytali to, co trzeba.
Za to gazetki (materiał pomocniczy) puki wyrabiałem sie z pisaniem zarówno sesji jak i gazetek, zawsze dawałem graczom, aby sami czegoś się tam doszukali. Zazwyczaj były to zadania dodatkowe
[offtopic]
*Dlaczego tak zmieniłem zasady? Spójrzmy na daną sytuację.
Gracze siedzą w okopie oddaleni o 400 metrów od wrogiegfo bunkra. BG szturmują z oddziałem. I co robią? Gdyby strzelali pojedynczym ogniem, to trafiają tylko czystym 20. (kara zo odległość i osłonę)... Strzelając serią mają więcej strzałów, a tak czy siak trafiają tylko czystym 20. A jak jest w rzeczywistości? Raczej pojedynczym ogniem jest łatwiej trafić niż sadzić ogień zaporowy
[/offtopic]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ruvus
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw 21:14, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Budowanie klimatu.... hmm karteczki karteczkami, ale zawsze lepiej dać coś oryginalnego, karteczka jest fana ale dąć jakiś opalony pergamin z którego trzeba wypalić napisy, bo są one wypisane sokiem z cytryny to jest coś! Moim zdaniem klimat budują i gracze i mistrz gry.
Jednak pamiętajcie dobrze odgrywajcie każdą postać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:30, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
mi jako graczowi (nie próbowałem jeszcze prowadzic i niemam zamiaru) nic nie jest potrzebne tylko zeby mnie nikt nie rozprasza np.bawieniem sie swieczkami wtedy umiem wczuci sie w ta postac widze to co ona widzi umiem sobie wyobrazic to co Mg mówi wiele tez zalezy od tego jak prowadzi MG i czy umie mnie zainteresowac czy prowadzi monotonie jak na wycieczce "po prawej pałac po lewej pomnik na wpros rondo "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 9:15, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
J jako MG w Neuroshimie ma mniejszy wybór "rzeczy". Chociaż zastosowanie jakiegoś szmelcu zlepionego butaprenem jako fragment mapy zapisanej cyfrowo wyszedł mi lepiej niż oczekiwałem:) fakt faktem, że potem i tak wszyscy zginęli po władowaniu sie w sam środek dołu po reaktorze jądrowym ale to już inna sprawa;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:27, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
polecam czasami nie wspominac nic graczom kiedy gre rozpoczynamy
przykladowo sesja w cthulhu rozpoczyna sie w szpitalu dla umyslowo chorych (gracze wyjda z niego lub nie, nieistotne), jeszcze zanim ktokolwiek poprosi o herbate, kawe, paluszka czy czipeska, zanim mistrz gry wezmie do reki karty postaci i spyta kto kim dzisiaj gra, juz na wejsciu traktujemy graczy jako umyslowo chorych - nie wazne czy oni juz graja czy nie, robimy notatki jak psychiatra, czesto kiwamy glowa i wcielamy sie w postac owego doktora od zaburzen osobowosci
mysle, ze zaskoczenie jest najwazniejsze przy budowaniu nastroju
bardziej istotne niz swiece, muzyka, zasloniete zaslony czy opuszczone rolety
co jesli w, z pozoru, spokojnej rozmowie postaci gracza z bn mistrz nagle ryknie gniewnie na gracza, zmieniajac nagle ton rozmowy ?
wszyscy nagle milkna, retardacja, play na pilocie od wiezy i dalej jest jak makiem zasial
zaskoczenie
polecam kazdemu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:50, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Gib_gibon napisał: | Zgadzam się w 100% muzyka może być świetna, ale źle użyta może zanudzic graczy. Szczególnie źle kojarzy mi się granie przy Enyi, fajna muzyka na jakąś przygode lecz jeszcze lepsza na sen;] |
Enyia lipą jest i przykładem na to, jak się kończy odchodzenie z dobrych kapel. Za Clannadowych czasów było czego słuchać, a w karierze solowej poza Celts nic nie ma. Lorrenę trza puszczać bo możliwości woklane ma nieziemskie a i muza raczej podnosi z fotela niż kładzie do spania. Jak ktoś ma jakies pytania odnośnie muzy walić jak w dym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:54, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
gee napisał: | polecam czasami nie wspominac nic graczom kiedy gre rozpoczynamy
przykladowo sesja w cthulhu rozpoczyna sie w szpitalu dla umyslowo chorych (gracze wyjda z niego lub nie, nieistotne), jeszcze zanim ktokolwiek poprosi o herbate, kawe, paluszka czy czipeska, zanim mistrz gry wezmie do reki karty postaci i spyta kto kim dzisiaj gra, juz na wejsciu traktujemy graczy jako umyslowo chorych - nie wazne czy oni juz graja czy nie, robimy notatki jak psychiatra, czesto kiwamy glowa i wcielamy sie w postac owego doktora od zaburzen osobowosci
mysle, ze zaskoczenie jest najwazniejsze przy budowaniu nastroju
bardziej istotne niz swiece, muzyka, zasloniete zaslony czy opuszczone rolety
co jesli w, z pozoru, spokojnej rozmowie postaci gracza z bn mistrz nagle ryknie gniewnie na gracza, zmieniajac nagle ton rozmowy ?
wszyscy nagle milkna, retardacja, play na pilocie od wiezy i dalej jest jak makiem zasial
zaskoczenie
polecam kazdemu |
BA. Bomba! I jeszcze jak masz ochotę możesz zrobić lekarza i pielęgniarza (cięzki mocno zbudowany zanik szarych komórek) i zmieniać postać schizując graczy na maksa. Gee człowiek z pomysłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|