Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion

CMDR Blue R

Właśnie usunąłem pierwszy post. Powód:

-Pisać posty poprawne gramatycznie i polonistycznie. To nie jest forum, gdzie są osoby spoza Polski, wiec raczej nikt nie może mówić, że "to jest dla mnie język obcy"

Nie mogłem patrzyć na "ŁUDŹ" i inne błędy. Czytanie postu Toshiro było katorgą!
Firefox podkreślił 3/4 postu! Pominę słowa jąkane (je też podkreśla), ale reszta to była zakała Języka Polskiego!!

lordmarvelpl

Raziel_Sh.

CMDR Blue R

To, że zaakceptowałem, nie znaczy, że jest całkowicie poprawnie.

JA ZATWIERDZAM FABUŁĘ!!

Mam wam na czerwono podkreślać błędy i wystawiać ocenę z języka Polskiego?

Ale jak chcesz, to żadnego twojego postu z błędami ortograficznymi i gramatycznymi nie zaakceptuję.

Post jest zjadliwy. A to, że gramatyka kuleje, to w porównaniu z niektórymi postami drobnostka.

Powoli słowa przysięgi w ustach elfów nie były zbyt entuzjastyczne.

A może lepiej:
Powoli wymawiane przez elfy słowa przysięgi nie brzmiały zbyt entuzjastyczne?

Albo jeszcze lepiej:

Słowa przysięgi, powoli wymawiane przez elfy, nie były zbyt entuzjastyczne?

lordmarvelpl

pingwin9314

Coś mnie się zepsuło z gadu gadu więc ciężko mi będzie konsultować z tobą to co wymyśliłem.

lordmarvelpl

CMDR Blue R

CMDR Blue R

Właśnie poprawiłem post Toshiro. To nie Maks każe złożyć przysięgę, albo zabiję, a Atan.
Dlaczego to zrobiłem? Bo NPC, to nie jest takie narzędzie, którym tworzycie sobie sytuację do tego, co chcecie! Czy Maks to pirat? NIE.
Powiem ci, że on nawet nie jest chaotyczny.
Poza tym nie zostawiasz żadnego pola reakcji Maćkowi (już raz go wziąłeś, to teraz może kolej Pingwina), czy Pawliczkowi (jego kucharz o którym on zapomniał też jest). Nawet nie zapytałeś mnie o to, czy Maks zrobiłby coś takiego. Za to bardzo ochoczo zabiłeś marynarza.
Powiem ci tak. POWIEM TO WAM!
Maks nie zamierza porzucić Yoblleh. Zamierza wrócić na plażę, niby z dalekiego zwiadu. Nie widział portu pirackiego, itd. I wrócić na pokład i posłuchać, skąd się wziął drugi okręt. Chce wysłuchać drugiej strony, uwierzyć w jakąkolwiek bajeczkę i dowiedzieć się, a potem uwolnić orczycę. (a może nawet nie trzeba? Może to Yoblleh prowadziła ten atak? ON TEGO NIE WIE!
Ale na pewno nie zamierza dołączyć do 3 Genasi-piratów, czy też człowieka pirata (skąd ten diabeł wiedział, że dojdzie do bitwy? Już to wcześniej wspominał mówiąc o Genasi, że oni zginą! On wiedział o planie bitwy! A Genasi... pobiegli do portu i wyciągnęli swoją krypę i ścigają bryg! TO PIRACI! Zresztą, śpiewali też pirackie piosenki i bójce jakiejś cały dzień.
Maks czeka na odpowiedź Kamila, po czym chce uciec w kierunku plaży, gdzie według słów marynarza:
-musimy teraz jak najszybciej udać się na plaże gdzie zostawił nas Kapitan będą tam na nas czekać
I Maks zamierza z tego skorzystać.

I informacja dla tej grupy (Galiath'formen).
Pisało bez Godmodingu. Tymczasem walka 3 gości z piratami, to typowy tego przykład. Jeszcze wyprowadzenie statku z portu. NIKT DO NICH NIE STRZELA? ŻADEN PIRAT NIE UCIEKŁ? Ciekawe... We 3 wyprowadzają statek z portu bez żadnego przygotowania!!!!

Obejrzyjcie sobie Piratów z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły.
Jak Jack Sparrow i Will Turner uprowadzają HMS Interceptor. Najpierw kradną HMS Dauntless. Uszkadzają ster i przenikają na pokład HMS Interceptor, który ma postawione wszystkie żagle i potężnie napięte, gdy ten dokonał abordażu. Uciekają pod ostrzałem z broni lekkiej, a uszkodzony ster powoduje, że HMS Dauntless (gdzie załoga przygotowała działa tylko na 1 burcie) nie może go ostrzelać, a temu udaje się uciec.

A wy "tłumacząc" wsiedliście na HMS Dauntless i nim popłynęliście sobie po prostu. Wiecie jakie to banalne? I to jeszcze uciekacie.... NA 1 ŻAGLU, aby mieć sterowność... Wiesz, co... Teraz 1 pirat powinien wejść na pokład jak i wy i was tak samo zabić, jak i wy.. Może odrobina przemyślenia, a nie "Weszli, zrobili "Rozpierducha Zone", wyszli"?

Myślcie za NPC. To nie durne ciołki! Owszem. Możecie pomyśleć, jak ich wykołować i to wykonać (pomysł przejścia po dnie w wykonaniu Pingwina był przemyślany). Ale jak wam braknie pomysłu, nie kończcie "udało się i już".

NIE GRAJCIE SAMI!
Pawliczek i Pingwin w sumie prowadzą własne sesje. Nie zostawili żadnego pola reakcji innym. Z tym, że Pawliczek dostał pozwolenie, konsultował, co z Yoblleh. A Pingwin napisał własną przygodę i BA! Skończył ją, a reszta przez 30 minut stała i czekała!
Gracie razem! Jeden zaczyna akcję, drugi ją kończy!
Spójrzcie na opis bitwy na Morning Star. Igor napisał, że nagle w połowie bójki wpada na Andrewa. Andrew napisał, że goni go kapitan i obrócił Igora do kapitana. No to Igor wraz z Niziołkiem zabili kapitana. Zwróćcie, że to Andrew wymyślił przeciwnika dla Igora. Nie, że Igor sam sobie wymyślił i w 1 poście go powalił. Gra zespołowa. Każdy gra i daje coś drugiemu!
A tu Pingwin nie dość, że znika niezauważony na 20-30 minut (SPOD OKA TROPICIELA!), to jeszcze sam przejmuje okręt, sam sobie wymyśla przeciwników i ogólnie robi sobie przygodę "I'm alone hero". Nie Pingwin. Tak się nie gra. Jakbyś wziął Kamila i w 3 posty pisali walkę, przekazywali sobie pałeczkę, to by było fajnie.
Ale nie. Ty zrobiłeś siebie tym, wokół którego akcja się toczy!
Może propozycja:
Następnym razem jeden zaczyna akcję, ale kończy ją drugi. Np. Pingwin wymyśli herszta, którego pokona w walce Kamil? Albo Kamil wymyśli, co Pingwin widzi na pokładzie i doda to do swojego posta [Post Pingwina kończący się jak wspina się na pokład], a Pingwin potem opisuje, jak z tym sobie radzi?

AHA! I MYŚLCIE CZASEM!
Bo spójrzcie. Okręt Pingwina wlecze się. Kapitan zdążył tylko złapać Kamila za gardło po postrzeleniu. A mogę się założyć, że teraz Pingwin chciałby napisać posta, że on już do was dopływa... Pingwin! Ty poczekaj (możesz Maćka odegrać), aż się skończy rozmowa!
Tak samo Pawliczek, co rano napisał, że po godzinie czekania Bryg odpłynał, bo kapitan nie wrócił... A skąd <cenzura> wiadomo, że nie wrócił? CHRONOLOGIA! Nie teleportujcie się w czasie i przestrzeni!
I powiem ci Pingwin, że prawdopodobnie, gdy zbliżysz się do plaży zostanie tam półrozpalone ognisko (przez półelfkę) i możliwe, że ranny Kamil i trupy. Bo Maksa prawie na pewno tam nie zastaniesz.

Ps. Dziękuję Igorowi za pochwałę posta Very Happy

Raziel_Sh.

lordmarvelpl

<mrug><mrug> A kiedy Ty wykorzystałeś moją postać tak, żeby musieć się konsultować?

CMDR Blue R

Pewnie chodzi o to, co zatrzymywał akcję w swoim poście, gdy twoja osoba się pokazała...