|
Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kondzio
Samotna Dusza
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:18, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
[Podczas tego miesąca starałem się zapoznać i zaprzyjaźnić z większością uczniów . W wolnych chwilach chodziłem do archiwum i szukałem jakichś ciekawych lektur. Szczegolnie dużo rozmawiałem z Ro'dar em.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MSKPL
Wiedźmin
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie 22:35, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
[Ok i oto mamy podsumowanie!]
Mistrz Yoda zasmucił się że tym żaden z mistrzów nie wybrał sobie ucznia, ale rozumiał ich, dużo gniewu i braku kontroli było jeszcze w tych młodych uczniach, każdy z nich starał się kontrolować siebie ale podczas pojedynków często im się to nie udawało...
Minął miesiąc, dla Republiki był to trudny okres, kłopoty związane z szlakami handlowymi były coraz większe, a Federacja Handlowa nie zamierzała ustąpić. Kłopoty te, zaczęły mieć wpływ tak że na Świątynie Jedi. Zaledwie wczoraj do świątyni wrócił Mistrz Qui-Gon-Jinn wraz ze swoim padawanem, Obi-Wanem Kenobim, a już po świątyni rozniosła się plotka że w czasie ich wyprawy musieli zmierzyć się z tajemniczym Lordem Sith. Jak by tego było mało dziś na porannej sesji Senatu ogłoszono wotum nieufności, wobec Kanclerza Valorum...
Jeśli miesiąc temu szatnia byłą pełna uczniów, to teraz były tam tłumy, część uczniów prowadziła w kącie dyskusje na temat plotek rozchodzących się po świątyni, część próbowała się skupić przed treningiem a jeden z młodszych uczniów, Rodianin o jasnej zielonej skórze i błyszczących, szarych oczach, zajęty był wertowaniem "Kodeksu Jedi".
[ok, opisywać się nie musicie (mam na myśli tych co już wcześniej to zrobili), chyba że przez miesiąc coś w waszym wyglądzie się zmieniło, napiszcie tylko co robicie, z kim rozmawiacie itd. aha kto nie napisze znaczy że go w tej chwili w szatni nie ma]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MSKPL dnia Nie 22:50, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie 23:39, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
[A ja tylko dorzucę mały dopisek. Bo aktywność w sprawie odpowiedzi na pytanie Mistrza Sann jest przeogromna... Zerowa właściwie...
Gdy Maciek da podsumowanie o wejściu na arenę zamykam zgłoszenia, że wcześniej mistrzowi Sann zostało to w prywatnej rozmowie przekazane.
tak, idzie o:
Cytat: | Do uczniów, których spotkam w archiwum kieruję pytanie, czy przemyśleli to, co im powiedziałem, gdy pokazałem swój miecz i czy zrozumieli to (jak tak, to co im chciałem przekazać ich pytam), bądź mają jakieś własne przemyślenia na ten temat.
(...)
PROSZĘ NIE PISAĆ W TEMACIE, ABY NIE PODPOWIADAĆ! |
]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wwozniak007
Przybysz
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 7:11, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Rozmawiam z Człowiekiem <Bohutanem>
-Ej, słyszałeś, podobno Obi Wan Walczył z Lordem Stihów!
[Dopisek.
Jeżeli Bohutan podejmuje rozmowę, proszę o zrobienie jej w szybszy sposób (gg, czat, shoutbox), a potem wrzucenie jej w całości... Bo jak zaczniecie post po poście pisać, to do Wielkanocy zejdzie Dziękuję za uwagę.
-Finek
]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Owca
Mistrz Adopcji
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 13:09, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Podchodzę do Rodianina i usiłuje znaleźc "wspólny" język do daleszej konwersacji*
-Cześc . Nowy ? *Zanim zdąrzył odpowiedziec*
-Jestem Akirakana.
[Prosze o w miare szybkie dokończenie rozmowy {PW or gg} w tej sprawie pisać do MG]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trickster
Adept
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:19, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Foshianin jak zawsze pełen spokoju, wolnymi krokami wszedł do szatni i usiadł samotnie na ławce, poprawiając swój strój. Pogrążony w myślach kim będzie jego nowy mistrz, nie zauważył nowego ucznia*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bohutan23
Najemnik
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G
|
Wysłany: Pon 16:36, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wchodząc do szatni, usiadłem na ławce i zacząłem się koncentrować.
<Odpowiadam Ithorianinowi- Woźniakowi>
-Tak, słyszałem. Chciałbym go kiedyś zobaczyć... - odpowiedziałem Ithorianinowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
damex95
Łowca Czarownic
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Pon 17:41, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Przed kolejnym pokazem staram się wyciszyć w kącie szatni. Z nikim nie rozmawiam. Pozwalam aby Moc powoli ogarniała me ciało, staram się ją poczuć. Teraz już wiem, że to od niej wszystko zależy. Staram się w pełni skoncentrować i zmobilizować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lordmarvelpl
Zabójca
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Pon 19:56, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tymczasem na arenie
Na obrzeżach sali treningowej, na parapecie okna widać dużych rozmiarów kota, który śpi sobie smacznie korzystając z ciepła które daje słońce wpadając przez okno.
Po dokładniejszym przyjrzeniu się można zauważyć, że nie jest to zwykły kot, a raczej jeden z mieszkańców świątyni, widać, że jest bardzo chudy, średniego jak na tą rasę (Farghul) i wiek wzrostu (140cm), ubrany jest w ciemno brązowe spodnie komponujące się z jego futrem o podobnym kolorze, nie ma na sobie górnej części stroju, zamiast tego ma go podłożonego pod siebie na parapecie, co chwilę strzyże uszami i cicho mruczy.
Po chwili czuje się niezwykle lekki, zupełnie jakby nic nie ważył, jego ręce i nogi zwisają swobodnie... w powietrzu...
- Mistrzshu. Zostawcie go. To nie miejsce na użshywanie Mocy. - usłyszał czyjś głos.
Kociak otworzył swoje zielone oczy...
- Co się...? - i zobaczył, że nie znajduje się już na cieplutkim parapecie, ale w powietrzu nad podłogą!! - MIAUUUUUUUUUUUUUUUUU!!! - wydobyło się z jego gardła niosąc po całej okolicy.
((EDIT: zapomniałem o tym że Sann sepleni... czy coś ))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lordmarvelpl dnia Pon 20:06, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel_Sh.
Adept
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G.
|
Wysłany: Pon 20:22, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Oj Przepraszam najmocniej. Nie wiedziałem, że to uczeń.
Postawił go z powrotem na parapecie tam gdzie był. Adama jeszcze raz przepraszał. -Nie wiedział, że "uczniowie" lubią leżeć na parapecie tak bardzo.
(... i znów akcja z "Obrońcy Imperium". Nie wiedziałem, że jest taka rasa. )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raziel_Sh. dnia Pon 20:33, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MSKPL
Wiedźmin
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 20:46, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wejściu mistrza Yody towarzyszył przeraźliwy krzyk dochodzący z areny. W mgnieniu oka stary mistrz znalazł się przy drzwiach areny i wszedł do środka, razem z uczniami. Pośrodku areny stało dwoje mistrzów oraz najwyraźniej jeden z uczniów. (Uczeń opisał się wcześniej więc żeby nie doublować...)
Mistrz Yoda podszedł do stojących na arenie zaś pozostałym uczniom kazał usiąść na trybunach. dopiero teraz można było dostrzec dwie zakapturzone postacie siedzące w rogu jednej z trybun i przyglądające się zajściu, jedna z tych osób najwidoczniej była Twi'lekiem, gdyż z kaptura zwisały niebieskie głowogony.
- Hmmm, widzę że jeden z naszych uczniów znalazł się, do kolegów na trybunach dołącz Pashir... z Mistrzami porozmawiać muszę...
Chwilę potem mistrz Yoda tak że powędrował do trybuny i usadowił się na jednej z ławek.
[Proszę o puszczenie nastrojowej muzyki podczas czytania posta:
http://www.youtube.com/watch?v=zt0UuNpUqK4]
Uczniów zaskoczył jednak fakt, że dwóch mistrzów - Hutt oraz człowiek o krwistoczerwonych włosach - pozostało na arenie.
Hutt zwrócił się do uczniów:
-Za pozwoleniem mistrzsha Yody, chcieliśmy wam hlazem z mistrzshem Adama coś pokazać.
Czerwonowłosy mistrz wystąpił krok do przodu:
-Widzieliśmy jak walczyliście ostatnio. Dziś chcemy wam pokazać, jak powinien wyglądać pojedynek.
Obaj mistrzowie chwycili za leżące na stoliku treningowe miecze i stanęli po dwóch stronach areny. Studenci dość szybko zrozumieli dlaczego stolik z mieczami stał przy jednym krańcu areny. Człowiek zdążył pokonać całą długość areny, zanim Hutt pokonał odległość od stolika do areny. Obaj mistrzowie pokłonili się Yodzie, a następnie sobie. Nastała chwila ciszy, w której mistrzowie spokojnym wzrokiem patrzeli na siebie. Po chwili ciszę przerwał czerwonowłosy człowiek:
-Proszę zacząć, mistrzu. - czyniąc ręką gest zachęcający Hutta do zbliżenia się i zbliżając się do środka areny. Hutt włączył miecz świetlny (koloru żółtego) i zaczął powoli sunąć w stronę człowieka, który obrócił się do niego plecami i powiedział do uczniów:
-Oczy mamią. Nie warto się na nie zdawać. W boju macie walczyć tak, jak każe wam przeczucie.
Mistrz zamknął oczy i opuściwszy dłonie wzdłuż ciała, czekał. Jego miecz świetlny zwisał na pasku. Hutt podślizgnął się za plecy człowieka i cofnął rękę do szerokiego cięcia od dołu. Od tej chwili wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Człowiek szybkim ruchem ręki sięgnął po miecz świetlny, odpalając go podczas kierowania za plecy. Zielone ostrze skrzyżowało się z żółtym za jego plecami, a siła uderzenia pomogła człowiekowi na zręczne wykonanie obrotu i stanięcie twarzą w twarz z Huttem. Hutt znów zaatakował, ale i tym razem czerwonowłosy mistrz zręcznie odparował atak. Jego ruchy były bardzo płynne. Wyglądało, jakby tańczył ze swym mieczem, podczas, gdy ruchy mistrza Sanna były bardziej ociężałe. Nagle Hutt zaatakował z boku, znów natrafiając na zręczną obronę. Tym razem jednak miecz Hutta został odbity, odsłaniając na chwilę drogę do tłustego cielska Hutta. Człowiek jednak nie zaatakował, tylko głośno powiedział:
- W tej chwili mógłbym zakończyć pojedynek, ale.. -Przerwał, gdy Hutt znów przygotował obronę. Oboje krążyli wokół środka areny przez kilka sekund, po czym człowiek skończył swoją wypowiedź -... ale jest jeszcze kilka rzeczy, które chcę wam pokazać.
Znów dwaj mistrzowie starli się. Człowiek był cały czas w obronie, ale wyraźnie było widać, że tylko dlatego, że nie chce zaatakować. Cały czas jego ostrze tańczyło w rękach, gdy parował kolejne ataki mistrza Sann'a, co chwilę tłumacząc swoje ruchy. Walka wydawała się nie mieć końca, gdy nagle człowiek zaatakował. Zielone ostrze uderzyło w żółte. Obaj mistrzowie zaczęli siłować się. Ostrza zbliżały się jednak w stronę człowieka. Wydawało się, że ten fragment pojedynku będzie wygrany przez mistrza Sann, ale człowiek nagle przekręcił w ręce swój miecz świetlny o 360 stopni, uderzając miecz trzymany przez Hutta od tyłu. Siła uderzenia pozwoliła człowiekowi na wyskoczenie w górę, a jednocześnie wyrwała miecz z rąk Hutta. Czerwonowłosy mistrz wylądował na połączeniu ogona z tułowiem Hutta, kierując miecz w stronę jego głowy. Hutt lekko stęknął, a człowiek powiedział spokojnie -Pojedynek skończony. - I wyłączywszy miecz świetlny, zszedł z Hutta.
Mistrz Sann rzekł z uśmiechem obracając głowę:
-Osthlożshnie. Delikatny ładunek.
Drugi z mistrzów uśmiechnął się. Obaj mistrzowie pokłonili się sobie, a następnie obaj obrócili się w stronę mistrza Yody i również jemu pokłonili się.
Yoda odwzajemnił pokłon i już miał coś powiedzieć gdy w słowo wszedł mu jeden z uczniów. był to niski Zabrak o ciemnej kolorze skóry i czarnych oczach, ubrany był w jasną tunikę co kontrastowało z jego karnacją.
- Za przeproszeniem mistrzowie, ale ten pojedynek nie był uczciwy, Mistrz Sann nie miał szans z Mistrzem Adama, za przeproszeniem, ale mistrz Adama miał w tym starciu większe pole manewru niż mistrz Sann i...
Yoda przerwał wypowiedź młodego Zabraka, w jego głosie słychać było zdecydowanie.
- uczniu Kehar, po wyglądzie oceniasz, ścieżką Jedi to nie jest... Na przegraną, czy i mnie skarzesz. gdybym do pojedynku stanąć chciał? hmmm?
Zabrak przełknął ślinę.
- To jakiej rasy jesteśmy, znaczenia nie ma. - Ciągnął Yoda. - Jeśli za Jasną stroną Mocy, podążał będziesz. Wtedy zwycięzcą będziesz... Mistrzu Adama, czy przeciwnikiem mym będziesz?
Mistrz Adama kiwnął głową i ustawił się po jednej stronie areny. Mistrz Yoda stanął naprzeciw mistrza Adamy, i z powaga sięgnął po broń. Po przestawieniu mocy ostrza na taką jak w mieczach treningowych, zielone ostrze z basowym buczeniem zbudziło się do życia. Adama skłonił się i zapalił zieloną klingę, a gdy formalnościom stało się zadość, mistrzowie rozpoczęli pojedynek. Adama doskoczył do Yody i próbował zaatakować. Ostrze przemknęło w bezpiecznej odległości, ponieważ mistrz Yoda oszczędnym ruchem zmienił jego trajektorie. Pojedynek był nadzwyczaj wyrównany. Oboje bronili się bez widocznego
wysiłku, w porę usuwając się spod miecza lub parując pchnięcia subtelnymi ruchami klingi.
- Czas uczniom pokazać że i wzrost znaczenia nie ma, gotowy jesteś mistrzu Adama? - Mistrz Adama tylko kiwnął głową i przygotował się do obrony... Niewystarczająco szybko.
Mistrz Yoda, w nagłym przypływie niewyobrażalnej siły, skoczył naprzód, pracując mieczem szybciej, niż żaden Jedi którego uczniowie widzieli do tej pory. Adama jednak trzymał
się niezłe, parując wszystkie ciosy i wspierając bloki Mocą- gdyby tego nie robił, potężne ciecia Yody odepchnęłyby bez trudu jego zielone ostrze.
W chwili, gdy miał przystąpić do kontrataku, Yoda zniknął nagle; skoczył
wysoko w górę i wywinąwszy salto w powietrzu, wylądował tu za nim, zachowując
doskonała równowagę, by natychmiast uderzyć. Adama odwrócił w dłoniach rękojeść miecza i pchnął klingę za siebie, przechwytując
cios. Na ułamek sekundy wypuścił bron, zakręcił piruet i pochwycił ja znowu, nim jeszcze dwa ostrza straciły ze sobą kontakt.
Mistrz Adama skoncentrował się a po wyrazie jego twarzy nie było widać by ani na chwile sięgał po gniew i ciemną stronę mocy.
Jego ruchy stały się szybsze - trzy kroki w przód, dwa w tył, przy nienagannej równowadze. Właśnie równowaga była podstawa jego
stylu walki polegającego na szybkich wypadach i powrotach, pchnięciach i ripostach. Yoda musiał się cofnąć pod naporem sprawnie wyprowadzanych ciosów.
Nigdy jednak pchnięcia mierzone nisko nie docierały do celu, ponieważ Mistrz unikał ich, skacząc wysoko i daleko, lub blokował je,
Adama uderzył wysoko, przewidując, że przed tak ustawiona klinga Yoda uskoczy w lewo. Mistrz jednak odgadł jego intencje i nie umknął ani w lewo, ani w prawo, tylko
przypadł do ziemi. Adama dokończył chybione ciecie i natychmiast pchnął klingę nisko, lecz i ten ruch Mistrz przewidział - sprawnie przeskoczył nad pałającym zielenią ostrzem.
Yoda odpowiedział pchnięciem i Adama cofnął się w pospiechu, po raz pierwszy walka na chwilę ustała, zarówno mistrz Yoda jak i mistrz Adama byli wyraźnie zmęczeni pojedynkiem, Yoda kiwnął porozumiewawczo głową i oboje zgasili swoją broń. skłonili się sobie a następnie wszystkim na sali
- Jak widzisz uczniu Kehar, wygląd znaczenia nie ma... zastanowić się musisz, gdy osąd podejmować ci przyjdzie... A teraz wasza kolej uczniowie by mistrzom zaprezentować się, parami dobrać się macie, ci co już próbowali. Co przez miesiąc nauczyli się pokazać mają, a ci co nowi są. To co przez lata uczyli się pilnie przedstawić mają... od was zależy, czy mistrzowie na padawanów was wybiorą... zacząć czas... I niech Moc, was prowadzi...
kończąc przemowę mistrz Yoda usiadł razem z mistrzem Adamą obok mistrza Sann'a odpoczywając po wyczerpującym pojedynku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MSKPL dnia Pon 20:54, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lordmarvelpl
Zabójca
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Pon 21:48, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po obejrzeniu walk mistrzów, młody Farghul przeniósł się z siedzenia na trybunie pod kolumnę, usiadł ze skrzyżowanymi nogami i zaczął medytować. Moc przepływała przez niego, słuchał jej, wyczuwał znajdujące się wkoło osoby, czekał na rozwój wydarzeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bohutan23
Najemnik
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G
|
Wysłany: Wto 16:31, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Patrząc na podobne twarze uczniów, którzy wraz ze mną miesiąc temu, w tej samej szatni, koncentrowali się, żeby jak najlepiej wypaść przed mistrzami, zastanowiłem się, czy będziemy tak powtarzać to w nieskończoność.
- Tym razem pozwolę Mocy, żeby mnie prowadziła, nie uczucia- powiedziałem do siebie.
Zauważywszy Foshianina, która również przygotowywał się do pokazu, podszedłem do niego.
- Witaj. Chciałbyś może odbyć ze mną pojedynek ??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bohutan23 dnia Wto 16:34, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trickster
Adept
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:41, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Foshianin swym spokojnym ,a zarazem ciekawskim spojrzeniem popatrzył na chłopaka, po czym odpowiedział* Tak, chętnie, niech moc zdecyduje który z nas jest silniejszy * Po czym zdjął swój płaszcz by jego ruchy nie były przez nic spowalniane, ani blokowane*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
damex95
Łowca Czarownic
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DG
|
Wysłany: Wto 17:07, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po wysłuchaniu porad mistrzów spokojnym krokiem podszedłem do Togrutanki i zapytałem się czy udzieli mi zaszczytu i stanie ze mną do walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|